+3
Aga_podrozniczka 20 września 2015 19:18
Image

Juz po wizycie w obu atrakcjach, doszlam do wniosku, ze najlepiej zaczac od Chihuly Garden and Glass, tam kupic laczony bilet bez kolejki i zwiedzic najpierw wystawe, a potem wieze. Nie marnuje sie czasu na stanie w kolejkach i oczekiwanie na wlasciwa godzine, zeby wjechac na wieze.

Nastepny punkt programu, to widok na Seattle z Kerry Park. Wedlug nawigacji jest to 0.9 mili od Igly, ale trzeba isc pod gore. Zlapalismy taksowke, z kierowca ktory niewatpliwie nie pochodzil z tych rejonow i nie wiedzial jak tam dojechac, musial skorzystac z nawigacji. Zajelo to moze 5 minut i kosztowalo kilka dolarow. Nazwa park jest troche przesadzona, skwerek bardziej pasuje. Kawalek zieleni z widokiem na wiezowce. Bylo tam troche ludzi i wiekszosc lawek byla zajeta. 10 minut, pare zdjec i udalismy sie bocznymi ulicami w strone Igly.

Image

Dzielnica na wzgorzu byla bardzo przyjemna, troche mieszkan i ulice z duzymi domami. Jedno z mieszkan bylo na sprzedaz wiec obejrzelismy sobie ulotki i cene. $500tys (£330tys) za 3 pokojowy apartament okolo 90m2, na wyzszym pietrze, z widokiem na miasto. Zdecydowanie taniej niz w Londynie.

Mapka sytuacyjna rejonow Igly.
Image

Bylo juz okolo 17.00, wiec zbieralismy sie powoli w strone lotniska. Od rana wiedzialam, ze nasz samolot bedzie opozniony, co w srodku dnia zostalo oficjalnie potwierdzone i dostalismy nowa godzine zamkniecia check-in o 19.30, a lot przesunieto o 1h15min na 20.30.

Tym razem wybralismy opcje przejazdu Monorail, bo nie chcialo nam sie juz chodzic. Taka ciekawostka za 2.25 dolara. Dojechalismy w pare minut do centrum handlowego, ktore jest poczatkowa stacja kolejki na lotnisko. Na peroni byla strzalka w lewo na stacje Link light rail albo na prawo do centrum handlowego. Poszlismy na lewo i nijak nie moglismy znalezc tego wejscia na stracje. W koncu weszlismy do centrum handlowego z glownego placu, a tam byly schody w dol na stacje. Na samem stacji tez dziwne oznakowanie. Przy schodach strzalka w dol, na dole na „peronie” strzalka na gore???

Monorail, rowniez zbudowany z okazji Wystawy Swiatowej w 1962r.
Image

Tunel komunikacyjny.
Image

Stacja pod centrum handlowym to ciekawe rozwiazanie komunikacyjne. Jest to tunel, ktorym jezdza autobusy i Link light rail. Peron, a moze przystanek, jest wspolny dla obu srodkow transportu, tyle ze autobusy maja kilka oddzielnych przystankow na dlugosci peronu, a pociag zatrzymuje sie od poczatku, do polowy.

Tym razem bylismy otoczeni przez Rosjan. Duza rodzina, a nawet kilka rodzin, wracalo z zakupow i zwiedzania i byli bardzo glosni. Niestety wysiedli dopiero stacje przed lotniskiem, gdzie jest chyba duzy parking Park and Ride, bo duzo osob opuscilo pociag.

Spacer 5 minut do hotelu, po drodze duza grupa ludzi z ogonami i przebierancow w kostiumy psow i innych zwierzakow. Dalej nie moglismy rozpracowac co to za impreza, bo nie bylo nigdzie zadnych informacji. Ale wiedzialam juz dlaczego nie moglam zarezerwowac Hiltona na ten termin.

Dzien w Seattle uwazam za udany, aczkolwiek ceny wejsc do atrakcji nie byly niskie.

Odebralismy bagaze z hotelu i podjechalismy busikiem na lotnisko. System odbierania i odwozenia przy glownym terminalu jest troche nietypowy. Trzeba wjechac na pierwsze pietro, przejsc kladka na parking i zejsc/zjechac z powrotem na wysepke, gdzie zatrzymuja sie busiki. Taksowki maja osobne stanowisko na parkingu i z tego co widzialam wiekszosc, jak nie wszystkie, sa ekologiczne.

W odlotach nie bylo duzo ludzi, przy stanowiskach BA praktycznie nikogo. Poprosilam, zeby nasze bagaze byly wyslane tylko do Heathrow, bo mamy dluga przesiadke, nie bylo z tym problemu. W ogole wszyscy byli bardzo mili, byc moze dlatego ze samolot byl opozniony i nie chcieli nikogo denerwowac.

Kontrola poszla sprawnie, bo nie bylo duzo ludzi, a i tak ominelismy kolejke przechodzac przez Fast Track, gdzie nikogo nie bylo. Szybki przejazd na terminal S i weszlismy do lounge BA. Jest ona tuz nad bramka S10, skad odlatuje samolot.

Nasz prosba o skorzystanie z prysznica troche zdziwila obsluge, tak jakby bylo to cos nieslychanego, mimo ze prysznic jest. Co prawda tylko jeden, ale zawsze cos. Sama lounge ma dwa pomieszczenia, jedno wieksze ogolne i mniejsze dla pierwszej klasy. Z tego co czytalam wczesniej, nie warto siedziec w pierwszej klasie, wiec spedzilismy czas w ogolnej czesci. Stoly kleily sie niemilosiernie, wybor jedzenia taki sobie. Alkohol trzeba zamawiac z baru albo u kelnera. Bardziej podobala mi sie ogolna lounge na lotnisku w Oslo, bo byl tam wiekszy wybor jedzenia i napojow.

Niektorzy pasazerowie najwyrazniej nie wiedzieli o opoznieniu, bo byli troche zbulwersowani, ze nie wolaja nas jeszcze do wsiadania. Boarding byl troche chaotyczny, ludzie stali juz dookola bramki i ciezko bylo przejsc. Najwyrazniej BA nie potrafi tego zrobic, tak jak amerykanskie linie.

Business Class – Club World byl rozczarowujacy po First. W jednym rzedzie jest 8 miejsc, czyli dwa razy tyle co w First i z tego co pamietam, to o ile inne klasy byly odswiezane w 2010r, to biznes jest z 2006r. Oczywiscie moglo byc gorzej, moglibysmy leciec ekonomiczna, nie ma co narzekac ;-) Co ja mowie, bedziemy leciec ekonomiczna na tych samych lotach do i z Seattle w lutym.

Ja siedzialam tylem przy oknie, maz przy przejsciu. Wybralam to miejsce celowo, zeby w razie czego moc sfotografowac zorze polarna przez okno. Okolo godziny po starcie przyszla do mnie pani z obslugi i zaczela cos mowic przez okienko miedzy siedzeniami. Jak juz zatrzymalam film, ktory ogladalam, okazalo sie, ze chciala powitac mnie na pokladzie, przedstawic sie i podac mi reke. Gdybym czegokolwiek potrzebowala, mialam poprosic. Byla to szefowa kabiny, miala kartke z lista pasazerow i podchodzila do wszystkich Gold’ow. Moj maz poczul sie zignorowany ;-)

Salatka i losos jako starter.
Image

Danie glowne, losos. Nie chcialam ryzykowac niezbyt dobrze zrobionej wolowiny w BA.
Image

Jedzenie bylo zjadliwe, ale oczywiscie nie bylo tak ladnie podane jak do Seattle. Szampana pic nie moglam, bo na Heathrow czekal na mnie samochod. W Londynie wyladowalismy z okolo godzinnym opoznieniem, w satelicie C. Przejscie przez kontrole paszportowa w glownym terminalu bylo blyskawiczne. Ostatnio wstawiono tam duzo ilosc bramek biometrycznych, do ktorych nie bylo kolejki. Niestety obsluga bagazowa nie popisala sie. Czekalismy okolo 20 minut zanim wyjechaly pierwsze walizki z Seattle, kolejne 20 minut zanim wyjechala moja torba (naklejka Priority nie ma zadnej wagi u bagazowych w UK). Torba meza nie wyjechala w ogole. W koncu po godzinie poszlam do punktu obslugi bagazu i dowiedzialam sie, ze mieli jakies male zamieszanie przy rozladowaniu samolotu i jego torba trafila na zly wozek i wyjedzie zaraz na innym pasie bagazowym. Kto byl na Heathrow T5, wiec jak dluga jest hala bagazowa i jakie dystanse trzeba tam pokonywac. Zanim poszlam do meza, ktory ciagle czekal przy pasie 3 i doszlismy do pasu 8, pojawil sie pan z obslugi i wreczyl nam osobiscie jego bagaz.

Poltorej godziny od wyjscia z samolotu do wyjscia z terminalu, moj rekord marnowania czasu. Pozostalo nam dojechanie PODem do hotelu Thistle, skasowanie biletu parkingowego przez recepcje i wreszcie dojazd do domu. Tym razem parking Thistle nie byl tak zapakowany i nawet byly wolne miejsca, byc moze faktycznie w dniu naszego wyjazdu byla wyjatkowa sytuacja.

I tak oto zakonczyla sie nasza wyprawa na Alaske. Podsumowanie juz za chwile.

Lot do Oslo nastepnego dnia opuscilismy i nikt nas za to nie scigal. Co prawda okolo dwoch tygodni pozniej zadzwonili do meza z BA zapytac sie czy byl na pokladzie, bo nie zgadzaja im sie dane i nie wiedza czy przyznac mu punkty czy nie. Karte Gold dostal po kilku dniach, co bylo wrecz szokujace, po poprzednie przyszly po kilku tygodniach.

Podsumowanie.

Wziawszy pod uwage tanie bilety i klase podrozy, to wycieczka byla bardzo udana. Owszem bylismy po sezonie na Alasce i duzo miejsc bylo zamknietych, ale kolory jesieni wynagrodzily to. Mysle, ze warto pojechac o kazdej porze roku, jak jest taka mozliwosc. My mamy bilety do Fairbanks na luty 2016 (kolejna promocja BA).

Pomijajac cene biletow lotniczych, to wydatki na miejscu zaleza tylko wylaczenie od budzetu. Na pewno bylo duzo tanich noclegow i jedzenia do wyboru.

Brak zorzy byl rozczarowujacy, ale widoki i przyszle plany podrozne rekompensuja mi to. Nie zwiedzilismy muzeum lotnictwa i muzeum Anchorage, ale wierze, ze nadrobie to w przyszlosci.

Amerykanskie linie lotnicze sa lepiej zorganizowane jesli chodzi o boarding, obsluge bagazu i punktualnosc. British Airways, ktorym najczescie latam po Europie jest w trzecim swiecie pod tym wzgledem. Easy Jet czy Wizzair sprawdzaja sie lepiej w kategorii boardingu i punktualnosci.

Koszty:

Przeloty:
OSL-LHR-SEA w business BA, 2 x £386.29 + £20 (Expedia) = £792.58
Upgrade do First na locie LHR – SEA, 2 x 22500 avios + 2 x £7.50
Dolot LHR-OSL dla dwoch osob – 13000 avios + £35
Delta SEA – ANC – SEA, ekonomiczna, 2 x $196.51 = $393.02 = £252.26
Total: £1094.84 (x 5.75 = 6,295.33PLN)

Niebudzetowe noclegi, oszczedni moga zignorowac:
Thistle London + Parking + PODs = £180
Homewoods Suites Anchorage, 3 noce - $668=£438.48
Hatcher Pass B&B, 3 noce - $563.85 = £371.99
Marriott Seattle Airport, 1 noc - $252.53 = £166.60
Total: £ 1,157.07 (x 5.75 = 6,653.1525PLN)

Jedzenie:
Golden Coral – $34.36 = £22.02
TGI – £22.16
Zakupy w sklepie spozywczym, dwie obiado-kolacje, najdrozsze steki, $56.79 = £37.37
HUMPYS GREAT ALASKAN ALE w Anchorage - $50.21 = £33.12

Transport:
Wynajem samochodu w Enterprise Anchorage Downtown, 6 dni, klasa Toyota Avensis, bez zadnych ubezpieczen oprocz assitance, $229.89. (886PLN)
Benzyna: 1136 mil (1827km) - okolo $65 (ok. 240zl), musze potwierdzic, bo pisze z pamieci i nie mam kwitkow na wszystko.
Whittier Tunnel - $13 = £8.39

Nie liczylam ile wydalam na calosc, z wejsciem do atrakcji, pamiatkami i zakupami.

Zyski lojalnosciowe:
47,805 Avios lacznie, po 320TP, Gold Status dla meza, co zupelnie nie ma znaczenia poza wyzszymi zarobkami avios.
20tys HHonors Points.
446 avios za hotel w Seattle.

Dodaj Komentarz

Komentarze (20)

asiasz 20 września 2015 20:21 Odpowiedz
Miło się zapowiada.... Ale nurtuje mnie 1 pytanie: co robi się z tą piżamą po uzyciu? Ona jest "jednorazowa", czy linie piorą i dają następnym pasażerom ( chyba niemożliwe....). Z ciekawości pytam, bo nie sądzę bym miała mieć ten dylemat kiedykolwiek :-)
tom971 20 września 2015 20:43 Odpowiedz
Nie wiem jak BA ale inne linie piora co najwyzej koce i poszewki poduszek w Y. Pizamek raczej nie ;)Mamy fajny relacyjny wrzesień
aga-podrozniczka 21 września 2015 05:13 Odpowiedz
My zabralismy pizamy ze soba, z tego co widzialam, inni pasazerowie tez. Ta pizama jest jak cienki dres, wiec mozna nosic po domu albo uzywac zgodnie z przeznaczeniem :-)
higflyer 28 września 2015 17:32 Odpowiedz
Bardzo ładne zdjęcia. W jaki sposób robiliście zdjęcia gwiaździstego nieba? Przez ręczne nastawienia dłuższego czasu naświetlania?
maciass 28 września 2015 22:55 Odpowiedz
Piękne zdjęcia, moje przy tych wypadają bardzo blado, oto co znaczy dobry fotograf ;) Cieszę się że moja relacja w jakimś stopniu się przydała :) Super że udało wam się tak szybko upolować zorzę!
aga-podrozniczka 29 września 2015 09:18 Odpowiedz
Higflyer napisał:Bardzo ładne zdjęcia. W jaki sposób robiliście zdjęcia gwiaździstego nieba? Przez ręczne nastawienia dłuższego czasu naświetlania?Zdjecie domku z gwiazdami: czas 10 sekund, przeslona 5, ISO 3200. Zdjecie nieba nad parkingiem: czas 15 sekund, przeslona 5, ISO 3200. Wrzuce jeszcze pare zdjec z kolejnego polowania na zorze, niezbyt udanego, ale ladne niebo bylo. Maciass, dzieki za dobre slowo, ale nie do konca jestem zadowolona z niektorych zdjec. Swiatlo bylo bardzo trudne chwilami, slonce nie z tej strony, niebo za jasne, gory za ciemne, itp. Mialam ze soba rozne filtry, ale zostawilam w walizce, zamiast zabrac do samochodu. Oczywiscie dalszy ciag nastapi, a do istniejacych postow dorzuce jeszcze pare zdjec zrobionych przez meza.
lubietenstan 29 września 2015 16:13 Odpowiedz
super zdjecia; mogłabyś podać link do tej grupy na facebooku?
olajaw 29 września 2015 19:53 Odpowiedz
@Aga_podrozniczka nie bądź taka krytyczna wobec siebie, zdjęcia są naprawdę obłędne! :) Kurcze kolejna fajna relacja z Alaski, czas wpisać ją na listę must-see :D
higflyer 29 września 2015 20:02 Odpowiedz
Zdjęcia panoramiczne byłyby jeszcze lepsze.
silazak 4 października 2015 09:48 Odpowiedz
Zdjęcia meeeeega ..... relacja jak zwykle u @Aga_podrozniczka na poziomie ;)PS Patent z tabliczką STOP jest też w Nowej Zelandii ......
macieqx 9 października 2015 11:53 Odpowiedz
Super relacja, już druga z Alaski w ostatnim czasie :)Co prawda nie tak bardzo budżetowo, ale czego nie robi się, żeby spełnić swoje marzenia :)Nakręcacie mnie coraz bardziej na to, a Japonia czeka w kolejce, będzie ciężki wybór :DCzekam na podsumowanie i gratuluję doskonałych zdjęć :)
aga-podrozniczka 9 października 2015 12:00 Odpowiedz
Jak wszystko zaplanujesz duzo wczesniej, znajdziesz tanie bilety i noclegi, to nie bedzie drogo. Moj wyjazd byl zupelnie ad hoc i nie poswiecilam zbyt duzo czasu na wyszukiwanie informacji, noclegow, itp. Zabralam sie za to dopiero pare tygodni przed wyjazdem, jak juz bylo wiadomo, ze bilety beda honorowane, a bilet do Oslo kupilam dzien przed wylotem, bo czekalam na prognoze pogody. W przypadku ladnej pogody planowalam kupic bilety na wczesniejsza godzine i pojechac do miasta. Wyjazd do Fairbanks pewnie bedzie tanszy, bo wynajmiemy jakis domek i bedziemy zywic sie samemu. Za loty zaplacilismy po £308 (1,771PLN) z Amsterdamu, przez Heathrow i Seattle.
maciass 12 października 2015 09:37 Odpowiedz
Fajna relacja, chociaż podróż zupełnie nie w moim stylu (zdecydowanie za dużo czasu w aucie, a za mało na szlakach), ale co kto lubi :) Powtórzę się - piękne zdjęcia, już się nie mogę doczekać zimowej Alaski w Twoim obiektywie :)
aga-podrozniczka 12 października 2015 09:41 Odpowiedz
Nie jestem pewna co bedziem robic przez 11 dni w Fairbanks zima. Wybor noclegow bardzo maly, atrakcji tez.
maciass 12 października 2015 09:57 Odpowiedz
Ja bym się na pewno przeleciał na dzień do Barrow postawić stopę na samej "górze" Ameryki Pn. i spojrzeć na Ocean Arktyczny :)Btw. w informacjach o Space Needle pomyliłaś skalę Beauforta ze stopniami Richtera
aga-podrozniczka 12 października 2015 10:05 Odpowiedz
Dzieki, zaraz poprawie. Zartowalismy sobie z Barrow, ze mozna poleciec do miasteczka z kontenerow.
aga-podrozniczka 14 października 2015 22:06 Odpowiedz
Zapomnialam dodac linkow do stron i grup zwiazanych z zorza:Prognoza - http://www.gi.alaska.edu/AuroraForecast/AlaskaAktualne polozenie zorzy i szanse zobaczenia z roznych miejsc - http://www.spaceweatherlive.com/en/auro ... roral-ovalKamera w Fairbanks - http://live.alaskaauroracam.com/livejpg.phpBardzo dobra strona z informacjami o zorzy na Alasce, biezace informacje gdzie widac, info skad ogladac, kamera - http://auroranotify.com/Kanadyjska strona z kamera, ktora dziala tylko w nocy - http://www.asc-csa.gc.ca/eng/astronomy/ ... hd-480.aspStrony na Facebooku:http://www.facebook.com/NWSSWPChttps://www.facebook.com/ABNFNSB - Aurora Notifyhttps://www.facebook.com/AuroraMAXasc - AuroraMax kanadyjskaStrony zwiazane z zorza w Europie, mozna podgladac status na obu kontynentach, zeby wiedziec czego sie spodziewac po zmroku:https://www.facebook.com/aurorawatchuk - Brytyjska strona, jest tez aplikacja na telefon z alertamihttp://www.aurora-service.eu/sky-cameras/ - kamery w Europiehttp://www.webcams.travel/webcam/fullscreen/1309509502 - Niebo w TromsoKiedys bylo jeszcze pare innych fajnych stron z kamerami, ale przestaly dzialac.
japonka76 20 października 2015 14:26 Odpowiedz
Dlaczego ta Alaska jest tak daleko?Dzięki Aga za kolejną fajna relację.
aga-podrozniczka 8 stycznia 2016 08:53 Odpowiedz
Dopielam wczoraj plan wycieczki w lutym. Moj maz zrezygnowal z wyjazdu z powodu pracy, wiec anulowalam jego promocyjny bilet w BA. Nie wiem czy dostane podatki z powrotem, czekam az cos pojawi sie na koncie, miloby bylo, gdyby oddali te 149 euro. Zrezygnowalam tez z domku kolo Fairbanks, ktory mialam zarezerwowany przez AirBnB. Doszlam do wniosku, ze jak jade sama, to moge zanudzic sie tam przez 11 dni. Probowalam zwerbowac zastepczych towarzyszy podrozy, ale dla Polakow przeszkoda byl brak wizy, a dla innych brak czasu. Wstepny plan wyglada tak:03/02/2016 przylot poznym wieczorem do Fairbanks04-09/02 Fairbanks, znalazlam nocleg w B&B troche na uboczu, podobno idealne miejsce na zorze, na razie nie podaje nazwy, bo nie sfinalizowalam jeszcze rezerwacji. Znalazlam to miejsce na Booking.com, ale skontaktowalam sie z nimi bezposrednio, zeby upewnic sie czy nie bedzie problemu z poznym przyjazdem i dostalam te sama cene co na Booking i oferuja jeszcze 5% znizki za platnosc gotowka. 09/02/2016 - przelot do Anchorage, Alaska Airlines, $87 w cenie bagaz, do 3 toreb na terenie Alaski za darmo09-13/02 - Anchorage, tutaj wybralam hotel miejski, zeby moc latwo poruszac sie po miescie i znalezc sobie jakies zajecie wieczorem, gdyby pogoda nie dopisywala na zorze. W promocji Starwooda zarezerwowalam tanio pokoj w lokalnym Sheratonie. W cenie sniadania i dostep do saloniku, wiec bede mogla podgryzc cos za darmo wieczorem. Ogolnie ceny hoteli sa niskie o tej porze roku w Anchorage i mozna przebierac w nich. Mam zamiar pokrecic sie po miejscach, gdzie bylam we wrzesniu, zeby zobaczyc je w zimowej szacie, oczywiscie nie wszystkie dlugie trasy, ale przynajmniej okolice. Do tego zwiedze muzea, na ktore zabraklo czasu poprzednio.13/02 - przejazd pociagiem Aurora Winter Train do Fairbanks. Znalazlam ta atrakcje wczoraj, pociag niestety jezdzi raz w tygodniu i wraca dzien pozniej. Ustawilam pobyt w Anchorage pod ten pociag. Powrot z Fairbanks do Anchorage jest w niedziele w nocy, stad tez nazwa Aurora Train. Od konca lutego maja miec dodatkowy kurs w srodku tygodnia. Pociag kosztuje 2 razy tyle co samolot, ale jak juz go odkrylam, to nie moglam odmowic sobie przejazdzki. Informacja na stronie agencji turystycznej, bilety kupuje sie bezposrednio, ale nie ma tam takiego dokladnego opisu trasy: http://www.backcountrysafaris.com/alask ... -train.php14/02 - wylot do Seattle i Londynu zakladajac, ze pociag dojedzie poprzedniego dnia i zdaze na samolot o 6.30 rano. Wynajelam samochod zarowno w Fairbanks jak i Anchorage, bez samochodu nie ma polowania na zorze, o czym przekonalam sie we wrzesniu. Wynajem samochodu w miare tani, pod warunkiem, ze bierze i oddaje sie w tym samym miejscu. Nie chcial wyjsc mi trick taniego wynajmu z lotniska i oddania w centrum Anchorage. Poprzednio bylo jakis blad w systemie Enterprise, ze nie doliczalo ekstra oplaty, ale najwyrazniej go wyeliminowali. Tym razem od razu zapytam sie czy samochod ma podgrzewane siedzenia i nie wyjazdzam z wypozyczalni, dopoki takiego nie dostane. Myslalam, ze ten wyjazd padnie ofiara kupna domu, ale transakcja przeciaga sie, wiec pewnie zdarze spokojnie pojechac, spakowac sie po powrocie i dopiero przeprowadzic. Kolory nieba na Alasce powinny byc ekstra o tej porze roku.
ara 8 stycznia 2016 11:09 Odpowiedz
po jesiennej Alasce z niecierpliwością czekam na odsłonę zimową :D