Zjazd w dol zajal troche czasu, ale autobusy sa wygodne i klimatyzowane, mozna sie zdrzemnac. Jak bylam pierwszy raz na Lantau, to mieli stare autobusy z waskimi siedzeniami, jak to wtedy okreslilam, dla szczuplych Chinczykow.
W City Gate sa niby outelety, ale ceny w sklepach nie byly nizsze niz normalne. Bez problemu moglabym kupic produkty tych samych firm, w sklepach w UK, byc moze nawet taniej. Na ostatnim pietrze jest bardzo duzy Food Hall, ktory polecam. Aczkolwiek ceny opublikowane w menu i na stanowiskach, czesto sa nizsze niz te, ktore sa podawane przy zaplacie. Np cena opublikowana 40HKD, do zaplaty 48 HKD. Nie mniej jedzenie jest dobre i jest bardzo duzy wybor.
Po odebraniu mojej walizeczki podrecznej nadszedl czas pozegnania sie z miastem i dojazdu na lotnisko. Autobus S1 kosztuje pare dolarow i dojezdza na lotnisko w okolo 15 minut. Bylismy na lotnisku okolo 4h przed odlotem. Probowalismy znalezc poczte, co wcale nie bylo proste. W informacji powiedziano mi, ze jest na koncu rzedu F, ale nijak nie moglam jej znalezc. Okazalo sie, ze byla dobrze ukryta miedzy innymi sklepami. Dopiero panowie ze stanowiska Lufthansy pomogli mi ja znalezc. Kolega napisal i wyslal wszystkie swoje kartki i akurat potem "wyrzucili" nas z poczty, bo zamykali.
Przejscie przez kontrole bezpieczenstwa bylo bezbolesne. Ja mialam dwie pelne torebki z kosmetykami, kolega zadnej, mialam mu dac swoja jakby sie czepiali. Wszystko przeszlo bez problemu, on nawet mial paste do zebow w plecaku, do ktorej nikt sie nie doczepil. Potwierdza to moje wczesniejsze doswiadczenia, ze w Hong Kongu nie przejmuja sie zbytnio plynami w bagazu.
Po przejsciu przez kontrole bezpieczenstwa, jest kontrola paszportowa. Tutaj stalismy w kolejce pare minut, wszystko rowniez bezbolesnie i bez zadnych problemow. Zaraz za kontrola stal znak z informacja, ze Lounge British Airways jest w prawo, ale my chcielismy isc do Lounge Cathay Pacific, bo czytalam, ze jest najlepsza.
Zgodnie z tym co wyczytalam na forum Flyer Talk, skierowalismy sie w lewo, ale nigdzie nie bylo strzalek na lounge. Dopiero jak zeszlismy na dol, to znalezlismy strzalki, ale trzeba bylo isc spory kawalek do przodu. Hura, doczlapalismy sie do celu. Weszlismy do czesci First Class i od razu skierowalismy sie do prysznicy. Chcielismy zamowic Cabany, czyli prywatne pokoje z wanna, ale niestety do nich byla kolejka. W zwiazku z tym wzielismy prysznice. Prysznice naprawde rewelacyjne, szczegolnie jak na lotnisko
:-) Sama lounge opisalam juz w temacie: Saloniki Lotniskowe - watek zbiorczy - http://www.fly4free.pl/forum/saloniki-lotniskowe-watek-zbiorczy,222,42165?start=200#p573481. Mielismy bardzo przyjemne zakonczenie pobytu w Azji, na koszt lini lotniczych
:-)
Prysznice.
Noodle Bar.
Widok z lounge.
Nadszedl czas zbierac sie do samolotu. Ponownie lecielismy w oddzielnych kabinach, po tym jak dzien wczesniej British Airways postanowilo dac mi darmowy upgrade do WT+. Tym razem kabina byla nowsza, bo lecielismy B777-300ER G-STBF. Udalo mi sie przespac wiekszosc lotu, chociaz powietrze w samolocie bylo bardzo suche, lot do HKG nie mial tego problemu.
Na Heathrow pozegnalismy sie z kolega, on udal sie na Terminal 3, by poleciec do WAW, a ja postanowilam przetestowac Arrival Lounge na T5. Lounge nie jest nadzwyczajna, mozna zjesc sniadanie, wziac prysznic, skorzystac z Elemis Treatment. Ale jak zapytalam sie o dostepnosc, to pierwsze terminy mieli na 8.00 rano, a byla 6.30.
Sniadanie bylo bledem, bo potem spedzilam 20 minut w korku, zeby wydostac sie z lotniska. Zeby wyjechac z parkingow Long Term, na M25, trzeba przejechac kolo ronda dojazdowego do T5, a tam jest staly naplyw samochodow z autostrady i przebicie sie przez ten nieustanny ruch jest bardzo trudne. Trzeba wymusic pierwszenstwo, zeby wjechac na rondo. Nigdy nie jezdze o tej godzinie na lotnisko, wiec nie wiedzialam. Zwykle jak jade rano, to okolo 5.00 lub duzo pozniej i korkow juz nie ma.
Gdyby nie sniadanie na lotnisku i korek, to zdazylabym pojsc do pracy z marszu. Rozwazalam taka opcje, zeby anulowac wolne na ten dzien jesli bede wystarczajaco wczesnie w domu.
Podsumowanie. I tak oto zakonczyl sie nasz przedluzony weekend. Jak dla mnie rewelacja. Wizyta w Hong Kongu i odrobina luksusu. Wykorzystanie wszystkich mozliwych benefitow programow lojalnosciowych. A zdobycie statusow w tych programach bylo dzieki minimalnym wkladom finansowym. Sadze, ze podobny uklad promocji i upgradow nie trafi sie tak szybko ponownie. Kolega mial wycieczke dajaca mu przedsmak Azji, ja mialam wypad do ulubionych miejsc.
Finanse: Bilety na samolot po przeliczeniu na funty przez moj bank: £291.47 i £316.50. Hotel: £218.58 Do tego mialam $85, ktore zamienilam na miejscu i wydalam na transport i jedzenie, nawet cos zostalo. Tego jednak nie licze, bo to poszlo w koszty wycieczki do USA. Przejazdy po HK kosztowaly nas: 100HKD + 35 HKD na Lantau, ktore zaplacilismy gotowka. Airport Express 80HKD.
Lacznie kosztowalo mnie to £527.55 / 2,885.69 PLN (loty + hotel), co jak dla mnie jest super za taki fajny weekend i za to co otrzymalam za te kwote. Zebralam tez ok. 25tys Avios, a kolega 13tys, bo bilety byly zarezerwowane tuz przed zmianami 28/04/2015. Kolega poniosl koszty lotu i wrzucil $140 do puli gotowkowej. Dostal z tego jeszcze reszte. Ja fundowalam hotel w calosci. ----- 10/08/2016: wywalone linki do Picasy, bo Google wylaczylo albumy.Zdjecia z Canona 7D i szkla 16-35mm i 28-135mm, poza tym Nokia Lumia 1020. Bylam leniwa i nie chcialo mi sie wyjmowac aparatu z plecaka, stad duzo zdjec jest z Nokii.
A pokoj kosztowal lacznie: £218.58 +64K punkty HHonors. Sprawdzalam, ze cena gotowkowa tego Suite to 415 funtow za noc. Czysty fart i tyle. Chociaz z tego co czytalam, hotel bardzo czesto daje upgrade zlotym i diamentowym czlonkom. Mysle, ze nawet ten najtanszy pokoj bylby bardzo dobry i nie moglibysmy narzekac na nic. Dostep do lounge nie byl wazny, bo i tak nie mielismy czasu korzystac. Wszystkie pokoje sa powyzej 40 pietra, wiec wszystkie maja jakis widok.
Jakby ktos zatrzymywal sie w Conradzie, to polecam aplikacje Concierge, jest na Androida i iPhone. Mozna zamowic mnostwo amenity kits i inne uslugi przez aplikacje. Ja zamawialam kosmetyki przez telefon i raz przez aplikacje i pokojowka pojawila sie za drzwiami 5 minut pozniej. http://conradhotels3.hilton.com/en/expl ... neapp.html
Do wyboru sa kosmetyki 4 firm, standardowo w pokoju sa produkty Aromatherapy, ale mozna zamowic inne.
Ja po prostu podziwiam! Wy, biorąc pod uwagę jetlag i tak długi lot natychmiast zrobiliście tyle, ile ja z ledwością nie mając jetlagu w 3 dni!! Jak to możliwe?!PS - tak z ciekawości, ten hotelowy pokój kosztował Was poniżej czy powyżej 1000 Euro za noc? Wydaje mi się, że jednak to drugie >_<
Zdjecia z Canona 7D i szkla 16-35mm, poza tym Nokia Lumia 1020. Bylam leniwa i nie chcialo mi sie wyjmowac aparatu z plecaka, stad duzo zdjec jest z Nokii. A pokoj kosztowal lacznie: £218.58 +64K punkty HHonors. Sprawdzalam, ze cena gotowkowa tego Suite to 415 funtow za noc. Czysty fart i tyle. Chociaz z tego co czytalam, hotel bardzo czesto daje upgrade zlotym i diamentowym czlonkom. Mysle, ze nawet ten najtanszy pokoj bylby bardzo dobry i nie moglibysmy narzekac na nic.Jakby ktos zatrzymywal sie w Conradzie, to polecam aplikacje Concierge, jest na Androida i iPhone. Mozna zamowic mnostwo amenity kits i inne uslugi przez aplikacje. Ja zamawialam kosmetyki przez telefon i raz przez aplikacje i pokojowka pojawila sie za drzwiami 5 minut pozniej. http://conradhotels3.hilton.com/en/expl ... neapp.html
Haha, Aga normalnie depczemy sobie po piętach. Przed chwilą czytałem i komentowałem Twoje Hawaje. A w Hong Kongu rozminęliśmy się o jeden dzień. Przy okazji kilka moich spostrzeżeń - pierwsze jak bardzo mogą się różnić hotele 4*
:) Nocowałem w 4* Best Western Grand Hotel Tsim Sha Tsui - wybrany w pośpiechu ze względu na punkt (przylatywałem wieczorem i chciałem obok Temple Street) bez wnikliwego czytania opinii. Cena niewiele niższa do ceny najtańszego pokoju w Hiltonie (580H$)- tylko, że pokój był tak mały, że wodę, czajnik i ulotki postawiono na parapecie, a na ubrania były przeznaczone takie wsuwane pod łóżko torby ala ikea. Okna tak brudne, że nie dało się zrobić zdjęcia. Jeśli pokój był z upgrade (mam chyba zupełnie bezużyteczny status diamond) to nie chcę wiedzieć jak wyglądał standard. Przestrzegam:)Kolejek na tramwaj w tygodniu na Victoria Peek nie było. Cena wyższa niż autobusu - 40H$ (82H$ razem z wejściem na taras).
Te gwiazdki, to czasami mozna sobie wsadzic w skarpetki lub inne miejsce. Ten 4* tani hotel, o ktorym pisalam na poczatku relacji nazywa sie Prudential i jest nad stacja Jordan. Zatrzymywalam sie w nim 2006r i bylo akceptowalnie, moge polecic jak ktos wyrwie go tanio. Nawet byl taras widokowy i winda panoramiczna, ale nie liczylabym na basen i tego typu dodatki. Kiedys przejade sie tym tramwajem na gore, jak do tej pory 4 razy zaliczylam autobus. To taka dodatkowa wycieczka krajoznawcza, a nie jedzie sie dlugo. A jak ktos chce oszczedzic, to kosztuje chyba okolo 10 dolarow. Ja na pewno wroce jeszcze do Hong Kongu, bo lubie to miejsce. Moze nastepnym razem bedzie to planowany wyjazd i kolejka linowa na Lantau bedzie czynna. Ten byl wyjatkowo last minute. Koledzy w pracy mieli standardowy ubaw z moich planow podrozniczych, a koledze z Polski to nikt nie chcial uwierzyc jak mowil, ze leci na weekend do HK. Dopiero jak faktycznie wsiadl w samolot, to mu uwierzyli.
Pewnie prognoze pogody sprawdzales, ponad 30C i mozliwe opady. Jak widac na moich zdjeciach, czesto bylo pochmurno, ale caly czas bylo goraco i wilgotno. Generalnie mokra sauna (steam room). Opady i burze byly zapowiadane codziennie, ale nie padalo ani razu. Czerwiec ma najwyzsze opady w roku, wiec parasol moze sie przydac.
Budda wylonil sie zza chmur.
Zjazd w dol zajal troche czasu, ale autobusy sa wygodne i klimatyzowane, mozna sie zdrzemnac. Jak bylam pierwszy raz na Lantau, to mieli stare autobusy z waskimi siedzeniami, jak to wtedy okreslilam, dla szczuplych Chinczykow.
W City Gate sa niby outelety, ale ceny w sklepach nie byly nizsze niz normalne. Bez problemu moglabym kupic produkty tych samych firm, w sklepach w UK, byc moze nawet taniej. Na ostatnim pietrze jest bardzo duzy Food Hall, ktory polecam. Aczkolwiek ceny opublikowane w menu i na stanowiskach, czesto sa nizsze niz te, ktore sa podawane przy zaplacie. Np cena opublikowana 40HKD, do zaplaty 48 HKD. Nie mniej jedzenie jest dobre i jest bardzo duzy wybor.
Po odebraniu mojej walizeczki podrecznej nadszedl czas pozegnania sie z miastem i dojazdu na lotnisko. Autobus S1 kosztuje pare dolarow i dojezdza na lotnisko w okolo 15 minut. Bylismy na lotnisku okolo 4h przed odlotem. Probowalismy znalezc poczte, co wcale nie bylo proste. W informacji powiedziano mi, ze jest na koncu rzedu F, ale nijak nie moglam jej znalezc. Okazalo sie, ze byla dobrze ukryta miedzy innymi sklepami. Dopiero panowie ze stanowiska Lufthansy pomogli mi ja znalezc. Kolega napisal i wyslal wszystkie swoje kartki i akurat potem "wyrzucili" nas z poczty, bo zamykali.
Przejscie przez kontrole bezpieczenstwa bylo bezbolesne. Ja mialam dwie pelne torebki z kosmetykami, kolega zadnej, mialam mu dac swoja jakby sie czepiali. Wszystko przeszlo bez problemu, on nawet mial paste do zebow w plecaku, do ktorej nikt sie nie doczepil. Potwierdza to moje wczesniejsze doswiadczenia, ze w Hong Kongu nie przejmuja sie zbytnio plynami w bagazu.
Po przejsciu przez kontrole bezpieczenstwa, jest kontrola paszportowa. Tutaj stalismy w kolejce pare minut, wszystko rowniez bezbolesnie i bez zadnych problemow. Zaraz za kontrola stal znak z informacja, ze Lounge British Airways jest w prawo, ale my chcielismy isc do Lounge Cathay Pacific, bo czytalam, ze jest najlepsza.
Zgodnie z tym co wyczytalam na forum Flyer Talk, skierowalismy sie w lewo, ale nigdzie nie bylo strzalek na lounge. Dopiero jak zeszlismy na dol, to znalezlismy strzalki, ale trzeba bylo isc spory kawalek do przodu. Hura, doczlapalismy sie do celu. Weszlismy do czesci First Class i od razu skierowalismy sie do prysznicy. Chcielismy zamowic Cabany, czyli prywatne pokoje z wanna, ale niestety do nich byla kolejka. W zwiazku z tym wzielismy prysznice. Prysznice naprawde rewelacyjne, szczegolnie jak na lotnisko :-) Sama lounge opisalam juz w temacie: Saloniki Lotniskowe - watek zbiorczy - http://www.fly4free.pl/forum/saloniki-lotniskowe-watek-zbiorczy,222,42165?start=200#p573481. Mielismy bardzo przyjemne zakonczenie pobytu w Azji, na koszt lini lotniczych :-)
Prysznice.
Noodle Bar.
Widok z lounge.
Nadszedl czas zbierac sie do samolotu. Ponownie lecielismy w oddzielnych kabinach, po tym jak dzien wczesniej British Airways postanowilo dac mi darmowy upgrade do WT+. Tym razem kabina byla nowsza, bo lecielismy B777-300ER G-STBF. Udalo mi sie przespac wiekszosc lotu, chociaz powietrze w samolocie bylo bardzo suche, lot do HKG nie mial tego problemu.
Na Heathrow pozegnalismy sie z kolega, on udal sie na Terminal 3, by poleciec do WAW, a ja postanowilam przetestowac Arrival Lounge na T5. Lounge nie jest nadzwyczajna, mozna zjesc sniadanie, wziac prysznic, skorzystac z Elemis Treatment. Ale jak zapytalam sie o dostepnosc, to pierwsze terminy mieli na 8.00 rano, a byla 6.30.
Sniadanie bylo bledem, bo potem spedzilam 20 minut w korku, zeby wydostac sie z lotniska. Zeby wyjechac z parkingow Long Term, na M25, trzeba przejechac kolo ronda dojazdowego do T5, a tam jest staly naplyw samochodow z autostrady i przebicie sie przez ten nieustanny ruch jest bardzo trudne. Trzeba wymusic pierwszenstwo, zeby wjechac na rondo. Nigdy nie jezdze o tej godzinie na lotnisko, wiec nie wiedzialam. Zwykle jak jade rano, to okolo 5.00 lub duzo pozniej i korkow juz nie ma.
Gdyby nie sniadanie na lotnisku i korek, to zdazylabym pojsc do pracy z marszu. Rozwazalam taka opcje, zeby anulowac wolne na ten dzien jesli bede wystarczajaco wczesnie w domu.
Podsumowanie.
I tak oto zakonczyl sie nasz przedluzony weekend. Jak dla mnie rewelacja. Wizyta w Hong Kongu i odrobina luksusu. Wykorzystanie wszystkich mozliwych benefitow programow lojalnosciowych. A zdobycie statusow w tych programach bylo dzieki minimalnym wkladom finansowym. Sadze, ze podobny uklad promocji i upgradow nie trafi sie tak szybko ponownie. Kolega mial wycieczke dajaca mu przedsmak Azji, ja mialam wypad do ulubionych miejsc.
Finanse:
Bilety na samolot po przeliczeniu na funty przez moj bank: £291.47 i £316.50.
Hotel: £218.58
Do tego mialam $85, ktore zamienilam na miejscu i wydalam na transport i jedzenie, nawet cos zostalo. Tego jednak nie licze, bo to poszlo w koszty wycieczki do USA. Przejazdy po HK kosztowaly nas: 100HKD + 35 HKD na Lantau, ktore zaplacilismy gotowka. Airport Express 80HKD.
Lacznie kosztowalo mnie to £527.55 / 2,885.69 PLN (loty + hotel), co jak dla mnie jest super za taki fajny weekend i za to co otrzymalam za te kwote. Zebralam tez ok. 25tys Avios, a kolega 13tys, bo bilety byly zarezerwowane tuz przed zmianami 28/04/2015. Kolega poniosl koszty lotu i wrzucil $140 do puli gotowkowej. Dostal z tego jeszcze reszte. Ja fundowalam hotel w calosci.
-----
10/08/2016: wywalone linki do Picasy, bo Google wylaczylo albumy.Zdjecia z Canona 7D i szkla 16-35mm i 28-135mm, poza tym Nokia Lumia 1020. Bylam leniwa i nie chcialo mi sie wyjmowac aparatu z plecaka, stad duzo zdjec jest z Nokii.
A pokoj kosztowal lacznie: £218.58 +64K punkty HHonors. Sprawdzalam, ze cena gotowkowa tego Suite to 415 funtow za noc. Czysty fart i tyle. Chociaz z tego co czytalam, hotel bardzo czesto daje upgrade zlotym i diamentowym czlonkom. Mysle, ze nawet ten najtanszy pokoj bylby bardzo dobry i nie moglibysmy narzekac na nic. Dostep do lounge nie byl wazny, bo i tak nie mielismy czasu korzystac. Wszystkie pokoje sa powyzej 40 pietra, wiec wszystkie maja jakis widok.
Jakby ktos zatrzymywal sie w Conradzie, to polecam aplikacje Concierge, jest na Androida i iPhone. Mozna zamowic mnostwo amenity kits i inne uslugi przez aplikacje. Ja zamawialam kosmetyki przez telefon i raz przez aplikacje i pokojowka pojawila sie za drzwiami 5 minut pozniej. http://conradhotels3.hilton.com/en/expl ... neapp.html
Do wyboru sa kosmetyki 4 firm, standardowo w pokoju sa produkty Aromatherapy, ale mozna zamowic inne.